3Y Yez Yez Yo: Suma Wszystkich Pragnień

Moja pościel jeszcze dziś tobą pachnie
Dzwonie powiedzieć ci o tym zanim zaśniesz
Zamykam oczy i widz ecie wyraźnie
Twój zapach uruchamia moja wyobraźnie
Jesteś sumą wszystkich moich pragnień
Plany runą jeśli tylko cię zabraknie
Rozpaliłaś płomień który już nie zgaśnie
Parę godzin a ja tęsknie tak strasznie

Więc jeśli czujesz to samo to proszę podaj dłoń
Możemy uciec stad albo zostać tu w sumie
Wszystko mi jedno
Dopóki trzymam cię za dłoń mogę być wszędzie
Bez ciebie nigdzie nie umiem
I choćby całe zło ważyło nawet 1000 ton
Dla ciebie jedną ręką będę mógł je unieść
Prawdziwa miłość daje siłę
Niewidzialna broń
Możemy wszystko;
Teraz to rozumiem

Mówili miłość karmi że daje siłę tlen
śmiałem się, weź ogarnij
teraz to czuje wiem
ma siłę całej armii
prowadzi nas przez mgłę
ty jesteś pierwszym planem
reszta tylko tłem

gdy jesteś blisko świat jest nieważny
Wygrałem wszystko
Bo mam ciebie
I choć czasem jestem niepoważny
To musisz wiedzieć – żyję dla ciebie
gdy jesteś blisko świat jest nieważny
Wygrałem wszystko
Bo mam ciebie
I choć czasem jestem niepoważny
To wiem co na niby
A czego jestem pewien

Nie zawsze było jak powinno
Wiem to
Zabijałem w tobie zaufanie i piękno
Nazywałaś nasza miłość przeklętą
Nienawiść, namiętność, ale nigdy obojętność
Porozrzucałem nas gdzieś w przestrzeni
I wiem, magia słów tym razem to za mało
Nie zmieni to nic
Nie splącze naszych dłoni
Ale, każdego dnia przy tobie uczę się lepszym być
Dziękuje ze masz w sobie tyle cierpliwości
Bez ciebie wiem – nie potrafiłbym przez życie iść
Tylko ty rozwiewasz moje wątpliwości
Z tobą mogę się na szczyty możliwości wzbić
Możemy wszystko kiedy niosą nas skrzydła miłości
I dobrze wiesz przy mnie możesz zawsze sobą być
Chce cię dla siebie, ale nie zabiorę ci wolności
Chce cię dla siebie, ale nie zabiorę ci wolności!

gdy jesteś blisko świat jest nieważny
Wygrałem wszystko
Bo mam ciebie
I choć czasem jestem niepoważny
To musisz wiedzieć – żyję dla ciebie
gdy jesteś blisko świat jest nieważny
Wygrałem wszystko
Bo mam ciebie
I choć czasem jestem niepoważny
To wiem co na niby
A czego jestem pewien