Big L: Size 'em up

Hey, yo, ulice mnie kochają, ziom a ja kocham ulice
Dlatego wiem, że nie spodziewasz się, że wyskoczę
z jakimś pedalskim gównem
Wiesz, że na więcej mnie stać

Ayo, muszę się ulotnić, gdy się zerwę bywam śmiercionośny
Uderzam na przód, przyłożyłem jak należy* wyluzuj, powaliłem wielu gości
Zostawiłem ich na ziemi wypluwających flegmę
Albo to albo wyciągnę gnata i ustrzelę dziesiątkę

Skumaj kodeina, kryształki wirują, odpicowani, białe szmaty
A jeśli suczka mnie nie lubi, to pewnie kręcą ją laski
Za każdym razem gdy pojawiam się w okolicy, widzisz swoją żonę szczerzącą się
Nie złość się bo twa robota daje Ci dziewiątki przy wypłacie

To już koniec, nigga, odpuść sobie
Pochodzę ze strefy zagrożenia gdzie MC są zarzynani
Jesteśmy twardzielami, którzy nigdy nie wahają się dołożyć do ognia
Jesteśmy niggaz, bierzemy prochy tylko by uśmierzyć ból

Koleś podrzucił Kokę, „48 godzin”* jak Nick Nolte
Gdy byłem na haju, Twoja suczka mnie ujeżdżała
Pierwszego dnia poszedłem na to, zostawiając jej uda wygięte
Teraz ta suka nęka mnie co pięć minut

MC, kończę ten wstyd, a wszystko to przez Chinoli
To dlaczego Twoja forsa ma twarz Waszyngtona ?
Wielu kolesi blefowało, nagrali single z pięćdziesiątką najwyżej
L próbuje rządzić miastem.

Szacun dla Biggie i Pac bo oni byli naprawdę nieźli
Wymiatacze rapu, twórcy hitów, szkoda że nie ma ich już z nami
Niggaz chcą być L, panienki chcą patrzeć na L
Jeśli trafię do więzienia, będziecie nosić koszulki „Uwolnić L”

Czego ? Kumam, ziom, niggaz są głodni
Gotowi sobie odgryźć nigga łapę.

Wszystkie moje łupy w domu, piszesz się na to ?
Skumaj, Harlem zaraz to zrozumie, wszystkie oczy skierowane na nas,
Tylko niggaz z getta lśnią, kto stanie przeciwko nam?
Pierwszego cwaniaka który będzie udawał, obczaimy go*

Wszystkie moje łupy w domu, piszesz się na to ?
Skumaj, Harlem zaraz to zrozumie, wszystkie oczy skierowane na nas,
Tylko niggaz z getta lśnią, kto stanie przeciwko nam?
Pierwszego cwaniaka który będzie udawał, obczaimy go*

Ayo, wyczuwam wiele narzekania w Twojej gadce
Widzę sporo bujania w Twoim chodzie
Tylko twardziele bogacą się w Nowym Jorku, czas ucieka
Niggaz krzyczą „L, kiedy Twoja kolej ?”
Bo mają dosyć tego dragqueen’owego gówna

Twoja żona zaginęła, a ja jestem nigga z którym była ostatnio widziana
Ja i Ron skołujemy sobie panienki na potem*
Kilkoro niggaz upaliło się dla kasy
Kiedyś jeździli Greyhounds’ami z dziurami po kulach
I upychali kokę w dupie

Szalone jatki były dawniej prowokowane, wiele łepetyn rozplatany
Wiele niewinnych dzieciaków oberwało
Harlemowy Świat jest miescem moich narodzin, uwierz mi, synalku
Płodzimy najzajebistszych niggaz na całej Ziemi.

Majki, wciąż palę, rymy, sprytnie spisane
Tak długo jak mogę poruszyć tłum, nie będę spłukany
Niektóre ździry źle o mnie mówiły gdy nie byłem słuchany
Teraz gdy błyszczę, nie odezwę się ani słowem.

Wożę się wypasionym wozem gdy Ty łazisz całymi dniami
Nienawidzę tego gdy obcy niggaz chcą gadać cały dzień
Frajerzy, cholera, nienawidzę otaczać się tym gównem
Nie znasz mnie, to powiedz
Wassup ? Przybij piątkę, i to wszystko.

Czego ? Pierdolone gnojki
Niggaz tacy jak Ty będą obrabiani co dzień

Wszystkie moje łupy w domu, piszesz się na to ?
Skumaj, Harlem zaraz to zrozumie, wszystkie oczy skierowane na nas,
Tylko czarnuchy z getta lśnią, kto stanie przeciwko nam?
Pierwszego cwaniaka który będzie udawał, obczaimy go*

Wszystkie moje łupy w domu, piszesz się na to ?
Skumaj, Harlem zaraz to zrozumie, wszystkie oczy skierowane na nas,
Tylko czarnuchy z getta lśnią, kto stanie przeciwko nam?
Pierwszego cwaniaka który będzie udawał, obczaimy go*

Yeah, Flamboyant Entertainment
Big L, Rondell, C Town, NFL, wiecie jak to jest
One time, nie mogę zapomnieć partnera, Big brother, Big Lee
Holdin' it down, The Overseer, Flamboyant

* - miejsce, w którym pojawiała się skomplikowana gra słów